genealogia kresy fotografia oszmiański

Najmłodszy z dzieci Beniaminy i Antoniego, Jerzyk (tak go nazywano w rodzinie, dla kolegów był Jurkiem) urodził się już w niepodległej Polsce, w Oszmianie. Podobnie jak brat i siostra nauki pobierał w gimnazjum Jana Śniadeckiego, ale nie zdążył go ukończyć. W 1939 roku zdał tzw. małą maturę. W czasie wojny naukę szkolną kontynuował na kursach konspiracyjnych.

W 1944 roku - śladem starszego brata – wyruszył na wojnę. Walczył w AK na swoim terenie, na Wileńszczyźnie, w VIII brygadzie, brał udział w powstaniu wileńskim. Wszyscy byli zgodni, że pseudonim „Piorun” znakomicie oddawał jego charakter. genealogia kresy fotografia oszmiańskiPozornie wyszedł z wojny bez szwanku. Był tylko – jak się wydawało – lekko ranny. Niestety wdała się infekcja, której skutki wlokły się za nim przez całe życie. Przeszedł w związku z tym kilkanaście operacji.

Przed wojną Jerzyk myślał o studiach rolniczych. Jako jedyny z rodzeństwa wykazywał zainteresowania przyrodniczo – rolnicze, w przyszłości miał przejąć Przylesie i zrobić z niego majątek z prawdziwego zdarzenia, a nie tylko wakacyjną odskocznię. Gdy mieszkaliśmy tam w czasie wojny bardzo dobrze sobie radził w roli pana na rodzinnych, mocno wtedy zdewastowanych, włościach.

Wojna i zmiana ustroju pokrzyżowała te plany. Musieliśmy opuścić Wileńszczyznę i Przylesie, zresztą i tak stracilibyśmy je w wyniku reformy rolnej.

genealogia kresy fotografia oszmiańskiGdy po wojnie wylądowaliśmy w 1945 roku w Lublinie, oboje rozpoczęliśmy naukę. Ja poszłam wreszcie do prawdziwej szkoły (w Przylesiu – jak już pisałam - uczyła mnie Babcia), a Jerzyk rozpoczął studia na świeżo utworzonym Uniwersytecie Marii Curie – Skłodowskiej na wydziale weterynarii. Wydawało się, że to jest właściwy wybór. Bardzo lubił zwierzęta i zawsze miał ich sporo. Były to przede wszystkim psy, koty i kanarki, ale – w zależności od warunków - bywały też króliki, gołębie, świnki morskie, i, a nawet oswojona wiewiórka.

Niestety, Jerzykowi nie dane było zostać lekarzem weterynarii. A miał już nawet pewien staż w tej dziedzinie – w Przylesiu odbierał porody owiec i krów. Do studiów zniechęciło go prosektorium. Zrezygnował po pierwszym roku. Przeniósł się na ekonomię. Studiował najpierw w Lublinie na KUL- u, a potem w Katowicach. Tam było łatwiej o pracę i mieszkanie. Podobnie jak dziś – wtedy młodzi ludzie pracowali i studiowali jednocześnie. Pamiętam, że z pierwszych zarobionych jeszcze w Lublinie pieniędzy wypłacił mi kieszonkowe. Przepuściłam je na cukierki.

W Katowicach Jerzyk ożenił się, ukończył studia i zapuścił korzenie. Mieszkał tam z rodziną do końca życia. Zmarł 5 grudnia 1991 roku.

Bożena GOSTKOWSKA



genealogia kresy fotografia oszmiański genealogia kresy fotografia oszmiański